To, że to serum niby ma nadawać połysk, to chyba jest jakiś żart.
Horror to mało powiedziane, dramat ? Jeszcze mniej. Dawno nie miałam takich problemów z włosami jak po przygodzie, krótkiej bo krótkiej, z tym kosmetykiem.
Wzięłam je pod wpływem chwili, było w promocji w jednym z ostatnich katalogów. Tak wiem, jak to ja. Mogłam zapłacić mniej i nie brać tego dziada, ale zwyciężyła ciekawość.
Nigdy nie przepadałam za zakupami kosmetyków z katalogów typu Avon, czy Oriflame. Nie żebym jakoś specjalnie zwracała uwagę na skład kosmetyków, wiem jednak czego moje ciało nie lubi i staram się tego wystrzegać. Dlatego lubię przed zakupem sprawdzać, czy dane produkt ma coś złego dla mnie i nie kupować go oczywiście, jeżeli tak. W przypadku kosmetyków "katalogowych" nie mamy oczywiście takiej możliwości. Swoją drogą powinni o tym pomyśleć, ale z drugiej strony katalogi wyglądałyby wtedy chyba jak encyklopedie. I tak źle i tak nie dobrze. A tu co mamy ? Przekonajmy się :
* źródło http://pl.oriflame.com/products/product-detail.jhtml?prodCode=23707
OPIS PRODUCENTA :
Lekkie serum z wyciągiem z białych pereł rozświetla włosy w odcieniach od jasnego brązu do blondu. Zawiera system ProShine, który przywraca zdrowy blask jasnym włosom.
Skład : Aqua, Alcohol Denat., Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Phenyl Trimethicone, Propylene Glycol Dibenzoate, Parfum, Carbomer, Glycerin, Tromethamine, Hydrolyzed Pearl, Maris Sal, Diamond Powder, Phenoxyethanol.
No sorry, alkohol na drugim miejscu w składzie ? Gdybym tylko to wiedziała ... W życiu nigdy bym go nie wzięła. Co mam mu do zarzucenia ?
Przede wszystkim to, że moje włosy, DOSŁOWNIE, po jednym użyciu tego produktu za drugi dzień zaczęły się kruszyć !! To jest po prostu niedopuszczalne. Jak w ogóle można coś takiego wypuścić na rynek ?
Nie muszę chyba wspominać, że połysku nie było. To się rozumie samo przez się.
Serum samo w sobie jest strasznie rzadkie. Miałam nawet problem ze zrobieniem zdjęcia, ciągle mi spływał z ręki. Wali od tego alkoholem od "pierwszej pompki". Nie ma tu co kłamać, dla mnie śmierdzi wódką.
Nie mam nic miłego na jego temat do powiedzenia.
Jak już wspomniałam włosy były przesuszone, łamliwe, szorstkie.
Użyłam go może 3 razy, idzie po prostu do śmieci.
Walczę teraz z naprawą moich biednych włosów. Stosuję same nawilżacze, olejki, domowe maseczki . Wszystko co może mi w jakiś sposób pomóc.
Najgorszemu wrogowi bym go nie poleciła. Miałyście z nim do czynienia ?
Przypominam wam jeszcze o ROZDANIU
I żegnam się, kurować moje włosy dalej.
Trzymajcie się,
Pozdrawiam cieplutko W. :*
Ja z Oriflame jeszcze nic nie miałam, jakoś nie po drodze mi z tą firmą.
OdpowiedzUsuńNie ma czego załować, jeżeli chodzi o kosmetyki do włosów
UsuńJa mam uraz do kosmetyków do włosów z Oriflame po tym jak moją skórę głowy porządnie podrażnił jeden z szamponów tej firmy.
OdpowiedzUsuńTeż nie kupię już nic do włosów z Oriflame.
Usuńmyslisz ze ten produkt tak szybko (w 1 dzien) mógł zniszczyc strukture wlosa na tyle ze ten zaczal sie kruszyc? moze ci sie trafila jaks podrobka?
OdpowiedzUsuńNie wiem możliwe, zamawiałam normalnie u konsultantki.
UsuńFajnie, że napisałaś tego posta, będę się trzymać od tego produktu z daleka!
OdpowiedzUsuńNie zasługuje na uwage ;/
UsuńDobrze wiedzieć że to bubel :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę służyć radą ;)
Usuńna całe szczęście niezmiernie rzadko sięgam po jakiekolwiek kosmetyki tej firmy...
OdpowiedzUsuńJa na szczęście też, ale zdarza m się i naprawdę rzadko trafiam na coś ciekawego ...
Usuń