wtorek, 8 kwietnia 2014

Peelingujące żele pod prysznic Perfecta - drobnoziarnisty kontra gruboziarnisty !

Nie wiem czy właściwie jestem odpowiednią osobą do opisywania peelingów do ciała .
Właściwie nie zużyłam ich w życiu zbyt dużo. Nigdy nie wierzyłam w ich "moc". Ale od czasu do czasu sięgam po tego typu produkty. Peeling to dla mnie nie jest coś co koniecznie musi znaleźć się w mojej łazience, to raczej taki produkt dodatkowy, może być ale nie musi . W każdym razie "nie umrę" jak mi ich zabraknie ;)
Przedstawię wam je więc z punktu widzenia laika peelingowego :)
Po lewej stronie mamy dronoziarniaka po prawej - grubasa. A jak się spisały ?
Za chwilę się przekonacie :)
Zacznijmy od grubasa :
Opis producenta:

Żel pod prysznic peelingujący o pomarańczowo-kawowym zapachu, który pobudza. Polecany do codziennej pielęgnacji i mycia ciała dla osób , które pragną mieć gładkie i jędrne ciało oraz lubią kuszące zapachy.


Jak działa :
Drobiny ziaren kawy + Caffeine - SLIM complex

  • idealnie usuwa obumarłe komórki naskórka
  • wspomaga walkę ze "skórką pomarańczową"
  • wygładza, ujędrnia i uelastycznia skórę
  • poprawia ukrwienie skóry
  • zwiększa skuteczność preparatów antycellulitowych oraz modelująco-wyszczuplających


Pomarańczowo-kawowy zapach poprawia nastrój i dodaje pozytywnej energii.
Cóż mogę o nim rzec ? Naprawdę niesamowity, pobudzający zapach. Używam go zawsze rano, pomaga mi wrócić do świata żywych :D Ale muszę uważać, to całkiem dobry zdzierak :) Nie wiem czy nadaje się do codziennego użytku, ja staram się go tak często nie używać. Po wyjściu spod prysznica mam całe czerwone nogi, bo to głównie tam go używam.
Skóra po zastosowaniu go faktycznie jest gładka, a martwy naskórek usunięty.
Ilość drobinek jest, jak dla mnie zadowalająca. Jest ich dość dużo, dzięki czemu możemy się naprawdę dobrze i mocno wyszorować :)
Konsystencja nie jest upierdliwa jak w przypadku jego brata - żel nie ucieka z ręki, nie wylewa się między palcami . Nie ma problemu z jego dozowaniem. Tubka jest miękka i giętka, dzięki czemu możemy go zużyć do samego końca ;)

A teraz czas na drobniaka :

Opis producenta:
Żel pod prysznic peelingujący o pomarańczowo-waniliowym zapachu, który zniewala. Polecany do codziennej pielęgnacji i mycia ciała dla osób, które pragną mieć gładkie i jędrne ciało oraz lubią zmysłowe zapachy.
Działanie:
Drobiny orzechów i migdałów + L-carnitine- Slim complex
  • idealnie usuwa obumarłe komórki naskórka,
  • wygładza, ujędrnia i uelastycznia skóre,
  • poprawia ukrwienie skóry
  • wspomaga walkę ze "skórką pomarańczową"
  • zwiększa skuteczność preparatów antycelluliotowych oraz modelująco-wyszczuplających


Oj, tutaj nie będę już tak miła. Zapach ja to zapach, ale dla mnie trochę mdły.
Do tego konsystencja - strasznie rzadka, lejąca. Żel, bo nie można tego inaczej ująć, przecieka przez palce.
(Niby w sumie jest to żel, ale ja musze się do tego przyczepić).
Dodatkowo - wiem, że on jest drobnoziarnisty, ale to to była już przesada. Był taki ... piaskowy. Nawet nie, bo jakbyśmy się piaskiem wyszorowały to przynajmniej byłby jakiś efekt (kto robi sobie peeling stóp na plaży ?  :D) Po użyciu tego produktu nie odczułam na ciele żadnej różnicy. Używałam go codziennie wieczorem i starczył mi na ok 2 tygodnie. Gdyby nie to, ze dałam za niego w Biedronce jakieś grosze (ok 4 zł) pewnie była bym zła. Bo tak o to ja się mogę umyć zwykłym żelem, nie potrzebuję takiego bajerku.
Na jego korzyść przemawia jedynie to, ze tych "drobinek" było naprawdę sporo.

Dla mnie to proste - wygrywa GRUBASEK :)

Trzymajcie się,
Pozdrawiam cieplutko W. :*

4 komentarze:

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz - Jeśli będą jakieś pytania na pewno odpowiem pod postem.

Wszelkie próby autopromocji (m.in. zamieszczanie LINKÓW DO WŁASNYCH BLOGÓW) oraz prośby o wzajemną obserwację będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...