Pewnie wiele z Was jest już zajęta przygotowaniami świątecznymi (ja zresztą też, dobrze że mam tylko jeden piekarnik, przynajmniej mogę odpocząć:D), więc tak dla rozrywki, szybciutko, podzielę się z Wami moim najnowszym lakierowym odkryciem.
Mianowicie Manhattan LOTUS EFFECT w odcieniu 71S.
Właściwie to miałam takie szalone noworoczne postanowienie, żeby nie kupować lakierów, skupić się na tych co mam. Wykończyć je i kupować mniej, ale za to lepszych,a co za tym idzie trochę droższych (mam na myśli Essie, ale zamierzam zacząć od Rimmel SalonPRO).
Ale nie mogłam przejść obojętnie obok tego cuda. Nawet próbowałam mu się oprzeć. Siedem razy wchodziłam do Rossmanna i oglądałam go z każdej strony. I jak widac uległam ;)
Kolor na pewno nietuzinkowy. To delikatna mięta z zatopionym brokatem we wszystkich kolorach tęczy.
Daje to naprawdę niezwykły efekt na paznokciach.
Konsystencja dość lejąca, na pewno nie gęsta, dzięki czemu jestem pewna, ze lakier długo będzie mi służył ;) Spokojnie można go stosować jako samodzielny lakier - tak jak ja. Dwie warstwy całkowicie wystarczają do pełnego krycia, co bardzo mi się podoba, bo z tego typu lakierami różnie bywa ...
Faktura po wyschnięciu jest trochę chropowata, ale po dodaniu top coatu zupełnie tego nie czuć (no, może troche, ale jest to właściwie niezauważalne). Nie napisałam Wam jeszcze, ze ten lakier wysycha i ekstremalnie szybkim tempie ! Kolejny jego plusik ;)
Bardzo dobra jest też jego trwałość - wytrzymuje na paznokciach prawie siedem dni ! Dla mnie to super jakość. Zwykle maluje paznokcie 2-3 razy w tygodniu (szybo mi się ścierają końcówki, niezależnie od jakości lakieru), ale z lenistwa i totalnego braku czasu zostawiłam go na dłużej. I dzięki temu kolorowi nie widać, ze końcówki się starły ;)
A co do zmywania, to też zadziwiająco dobrze się zmywa jak na lakier brokatowy. Trzeba się trochę bardziej przyłożyć, owszem. Ale nie muszę bawić się z folią aluminiową, co zawsze robiłam.
No i co jeszcze ? Pędzelek zwykły, standardowy. Nie zostawia smug.
Musze się przyjrzeć innym wersjom kolorystycznym ;)
Mojemu TŻ skojarzył się z pisankami, stąd też taki tytuł :D A wy co sądzicie ?
Czyż on nie jest piękny ? *-*
A korzystając z okazji chciałabym Wam życzyć zdrowych i wesołych Świąt Wielkiejnocy. Spędźcie je z rodziną, w spokojnej, pełnej miłości atmosferze ;)
Trzymajcie się,
Pozdrawiam cieplutko W. :*
wow,ale ładny :) ostatnio lubię takie lakiery z pierdołami w środku :D Wesołych Świąt Kochana :*
OdpowiedzUsuńWzajemnie ;*
UsuńMarzy mi się on :)
OdpowiedzUsuńWesołych świat :*
Wzajemnie ;)
UsuńA po świętach do Rossmanna :D
Mam jeden lakier z tej serii, ale średnio go lubię. Ten zdecydowanie bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWzajemnie Wesołych Świąt :)
To mój pierwszy Manhattan, ale jestem żądna więcej :D
UsuńO jeju jeju. Nieziemsko wyglada, musze przyznac, ze nie spodziewalam sie takiego efektu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kochana :*
Dziękuje ;)
UsuńŚwietny efekt :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :D
Usuń